Nowości  Kosmonautyka    
 


Kosmonautyka.pl > Stanowisko testowe SpinLaunch w Spaceport America

2019-05-06 Stanowisko testowe SpinLaunch w Spaceport America

Na pustynnym kosmodromie w Nowym Meksyku opracowana ma być elektryczna katapulta miotająca ładunki na orbitę okołoziemską.


SpinLaunch rozpoczyna budowę (grafika: Spaceport America)

SpinLaunch to tajemnicza amerykańska spółka, która według skąpych dostępnych informacji pracuje nad elektryczną, kinetyczną wirówką do miotania ładunków w kosmos.


Kosmodrom Spaceport America (grafika: Spaceport America)

System wynoszenia w kosmos SpinLaunch składać się ma z pocisku-rakiety oraz naziemnego systemu jego kinetycznego przyśpieszania.


6 metrowej długości pociski-rakiety systemu SpinLaunch (grafika: TechCrunch)

O ile miotana część systemu została już pokazana to nie wiadomo jak wyglądać będzie system jej rozpędzania. Być może chodzi o zapętlony tor lub wirówkę typu slingatron.


Slingatron (grafika: HyperV Technologies)


Zasada działania slingatronu

Nad singatronem pracowała już spółka HyperV Technologies, ale nie uzyskała on niezbędnego finansowania. Tymczasem SpinLaunch uzyskał wsparcie inwestorów. I to nie byle jakich. W SpinLaunch zainwestowały takie fundusze inwestycyjne, jak Airbus Ventures czy też Google Ventures.

Pocisk-rakieta SpinLaunch, z ładunkiem użytecznym w swoim wnętrzu, wyrzucany ma być z prędkością 4,8 km/s. Jako, że jest to mniej niż prędkość wymagana do umieszczenia obiektu na orbicie okołoziemskiej (pierwsza prędkość kosmiczna wynosi 7,91 km/s), miotane pociski będą miały dodatkowy własny napęd rakietowy.

Według zapowiedzi SpinLaunch koszt umieszczenia ładunku na orbicie LEO wynosić ma zaledwie 0,5 mln dolarów. To kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt razy taniej niż tradycyjną rakietą nośną na paliwo chemiczne.

Ograniczaniem są olbrzymie przeciążenia i kształt o małym przekroju. W przypadku sztucznych satelitów ich elektronika musiałaby wytrzymać ogromne przyśpieszenia, co jest możliwe np. poprzez zalanie jej żywicą. Przeciążenia nie stanowią problemu w przypadku nieściśliwych z zasady płynów, jak paliwo rakietowe, skroplony tlen czy woda. A te są na wagę złota w kosmosie - umożliwiają pobyt ludzi czy też dłuższe życie drogich satelitów.

Instalacja do miotania ma być gotowa w 2022 roku.

Za projektem stoi Jonathan Yaney. Wcześniej założył on lotniczy startup Titan Aerospace, który pracował nad dronami do lotów w stratosferze. Spółkę sprzedał Google, która (przynajmniej oficjalnie) zamknęła ten projekt po niefortunnej katastrofie prototypu.


Prezentacja firmy Titan Aerospace z 2013 roku

Wsparcie

 

Na bieżąco. Za darmo. Codzienne.
Wesprzyj rozwój portalu Kosmonautyka.pl!

Kosmonautyka.pl na serwisach społecznościowych: